niedziela, 14 lutego 2016

14 luty...

14 luty magiczna data, cudowny dzień głoszą dookoła. Jak dla mnie dzień jak co dzień, nie wpadam w szał Walentynkowy. Uważam że jak się kogoś kocha to przez cały rok. Wystarczą małe gesty na co dzień. Co mi z miłości raz do roku ;). Nie obchodzę hucznie tego dnia.
Ale mimo że nie celebrujemy tego dnia, poczyniliśmy pewne statystyki  z mężem. Mojemu mężowi najbardziej wbiły się w pamięć walentynki z przed 10 lat. Pyta mnie pamiętasz co było 10 lat temu. No nic szczególnego jak ja  nie pamiętam, ale głośno nie mówię. A on najbardziej to pamięta, bo kupował auto, po aucie już tylko wspomnienia pozostały..
Ja pamiętam walentynki z przed 6 lat, Lot miał tanie bilety do Paryża i grzech było nie polecieć ;)
Potem przypomniały się nam walentynki z przed 16 lat, przecież wtedy mi się mąż oświadczył!! I to nie z powodu swojego romantyzmu, tylko dlatego że pierścionek jaki mi się podobał w ten dzień był dostępny ;). 
No i dzisiejsze walentynki także bardzo oryginalne,o poranku Walenty podsunął paczuszkę ;). A w środku buty, na widok których jęczałam w sklepie że idealne do mojej nowej torebki, którą tak ostatnio lubię ;)


A potem cały dzień usuwaliśmy wszystko z kuchni bo jutro wchodzi ekipa remontowa i wymienia podłogi i całą resztę. Bardzo oryginalny sposób na spędzenie tego dnia, najważniejsze że sprzęty nosiliśmy razem ;). 
No ale jak już są buty to musiałam wyjść na spacer i wypróbować czy tak idealnie grają z torebką i pierścionek przewietrzyć ;)
 WESOŁYCH WALENTYNEK!!








Bluzka - Monnari
Spódnica - Simple
Buty, torebka - Gino Rossi
Pierścionki - Elixa by Apart




7 komentarzy:

  1. Nie ma to jak dobry mąż! Ładne buciki.

    OdpowiedzUsuń
  2. prześliczny pierśionek i pięknie razem wyglądacie :)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW Buty, to ekstra prezent!!! Piękny mają kolor:)))
    Takie Walentynki w Paryżu, to jest coś... Nie dziwię Ci się, że je miło wspominasz:)))
    A te zaręczynowe, to już w ogóle!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. I całkiem fajny wyjazd ! Ja celebrowałem w Paryżu 5 rocznice slubu ;)
    Och kiedy to było :)
    Teraz Walentynki spędziłam w korkach na niemieckich autostradach :) ale warto było :):)
    Pozdrawiam , beret bomba !

    OdpowiedzUsuń