sobota, 14 maja 2016

Gadżeciara....

Często słyszy się że faceci są gadżeciarzami.  Polują na nowinki techniki, gonią za nowymi telefonami, laptopami, smart wszystkim i my kobiety mamy im to za złe. Ale my kobiety także lubimy różne takie przedmiociki. Ostatnio podczas porządków stwierdziłam -tak  jestem gadżeciarą, i dobrze mi z tym. Co najgorsze ;) każdy gadżet w garderobie ma mocne  uzasadnienie zakupu ;). Jest jeden wspólny mianownik moich perełek  są ze skóry do której mam słabość. Niektóre portfele mam już dobre parę lat, ale nie potrafię się rozstać z moimi skarbami ;)

Etui na karty - Baron - no bo każdy sklep podsuwa karty stałego klienta, więc gdzie je nosić...

 Mały portfel i małe etui na klucze - no konieczne przy małej torebce - Puccini
 Wojewodzic- etui na okulary i na klucze - no jak się oprzeć tej czerwieni
 Kosmetyczka - Baron - no musi być do fioletowej torebki
 Portfel Wittchen - kolor cudowny
 Lakierkowa kosmetyczka Batycki - do lakierkowych torebek
 Etui na okulary - bo się rysują, a to było takie śliczne
 Portfel  Paters bo lubię czerwień
 Duży portfel Baron idealny na wyjazdy bo euro się fajnie mieszczą ;)
 Portfel Slowbag - bo ma oryginalne zapięcie na kryty magnes, i mieści nawet telefon
 Brązowy portfel - bo do brązowych torebek
 Wielki portfel z dużą ilością przegródek no bo fajny ;) i już
 Kosmetyczka i etui na klucze  Baron - jak się temu zestawowi oprzeć ;)
 Portfele LV - no cóż mam słabość
 Etui na prawo jazdy i dowód Paters - musi być porządek w dokumentach
 Etui na szminkę Batycki - no takie słodkie ;)
 Kosmetyczka Baron bardzo duża i wszystko zmieści
 Portfel Batycki  bo nie miałam granatowego

Na koniec gadżeciara osobiście ;)



Sukienka - Solar
Szal - Monnari
Buty - Gino Rossi


piątek, 6 maja 2016

Po weekendowych wrażeń kilka...

Długi majowy weekend za nami. U nas trwał dokładnie tydzień. Nigdzie nie wyjeżdżaliśmy, ale gościliśmy znajomą z Belgii. Kobieta lat 73, znajoma teściów z czasów kiedy w Polsce były kartki i ocet na półkach, zdolne dzieci wyjeżdżały na występy z chórem do pięknej Belgii. Tam owa pani zainteresowała się chłopcem z Polski, przysyłała kartki, paczki i inne cuda z "zachodu". Bywała już wcześniej w Polsce. Wysiada na Balicach, och jakie lotnisko, wsiada do auta na parkingu - och auta jak w Belgii. jedziemy do galerii - jaka piękna, wielka i nowoczesna - w Brukseli takiej niema...Jedziemy ulicami - o Ikea,o Lidl, o jak w Belgii...
Idziemy na lunch do hotelu 4 gwiazdki, och, ach jak pięknie, smacznie i ile ludzi w restauracji. Pani pragnęła zakupić pamiątki. Znajomi ją prosili o pamiątki z Polski - ikony, vodka i matrioszki. No i tu już nie wytrzymałam. Nie uważam się za patriotkę, wiele nie podoba mi się w kraju w którym mieszkam. Gdy usłyszałam listę pamiątek jakich szuka owa znajoma, jak zachwyca się nad tym że w Polsce już nie tylko trabanty i wołgi, to zagotowałam, obudził się we mnie demon ;). Jak  część ludzi z zachodu nas postrzega? Delikatnie starałam się wytłumaczyć że jednak tu zaszły wielkie zmiany, że tu można kupić inne ciekawsze pamiątki. I odkryłam że poniekąd sami jesteśmy sobie winni, bo czy my już ciekawszego nie mamy do zaoferowania? Prawie każde stoisko w sukiennicach ugina się od matrioszek... Znajoma zakupiła  wszystkie dostępne wielkości i kolory i uszczęśliwiona podążyła na poszukiwanie ikon. Tu już nie było tak łatwo, bo dostępne nie podobały się lub były za drogie jak na prezent dla sąsiadki. Zakup vodki był najłatwiejszy, w samoobsługowym wybrała kilka butelek, które były ładne i ciekawe, aby pokazać znajomym.
Ręce opadają, nawet nie chce mi się tego komentować... Cieszę się że wyjechała trochę "wyprostowana".
Podczas tego weekendu nie mogłam zapomnieć o moich synusiach ;), odwiedzili kolejną wystawę Lego, bo jak tylko usłyszą hasło że gdzieś jest wystawa to koniec, musimy jechać ;).  Wziął udział w quizie odnośnie obchodów święta konstytucji,przez chwilę poczuł się jak ułan na koniu ;). Loluś poznał Tadeusza Nalepę ;) Mamie kilka razy udało się wskoczyć przed obiektyw, choć konkurencja jest mocna.












Junior rozwiązuje test dotyczący Konstytucji 3 -go maja













niedziela, 1 maja 2016

Lubię i już...

Dziś zestaw nie rewelacja, ale to co lubię najbardziej. Mam od lat wielką słabość do pasków, paseczków. Uwielbiam pasiaste garnitury, sukienki, spódnice... Dziś jedna z moich pasiastych spódnic. Czarna w szare paseczki do tego czarny sweterek z szarą kokardką, wszystko złamane czerwoną kurtką. W takim zestawie czuje się doskonale. Może nic specjalnego, może nuda, ale ja to lubię  i już;). Chyba o to w tym wszystkim chodzi, aby czuć się dobrze a nie co inni powiedzą. 





 




Spódnica, sweterek, buty - Simple
Torebka - Slow Bag 
Biżuteria - Apart