czwartek, 24 lipca 2014

Troja....

Dziś kilka fotek z wypadu do skansenu   "Karpackiej Troji", kolejna wycieczka z cyklu cudze chwalicie ...;-)

Miejsce w którym powstał Skansen należy do najważniejszych stanowisk archeologicznych w Polsce o wyjątkowym znaczeniu dla poznania pradziejów całej Europy Środkowo-Wschodniej. W trakcie prac wykopaliskowych, zwłaszcza tych prowadzonych od 1991 r przez Jana Gancarskiego, odkryto tu ponad 160 tys. zabytków, na które składają się naczynia, wyroby z ceramiki, krzemienia i kamienia, kości i rogu, a także brązu i żelaza. Wiele z nich jest zabytkami unikatowymi, uznawanymi za wspaniałe dzieła dawnej sztuki i rzemiosła. 
Karpacka Troja
 

W Trzcinicy odkryto jedną z pierwszych silnie ufortyfikowanych osad znanych z terenu Polski, która powstała w początkach epoki brązu, ponad 4000 lat temu! To także tu odkryto pierwszą w Polsce osadę zakarpackiej kultury Otomani-Füzesabony odznaczającej się wyraźnymi wpływami śródziemnomorskimi, datowaną na okres 1650-1350 p.n.e. Ze względu na rangę tego odkrycia, chronologię oraz wyraźne wpływy południowo-europejskie miejsce to nazwane zostało Karpacką Troją. 


Aby swobodnie biegać po nierównym terenie i wspinać się na wzgórze założyłam wygodne spodnie i płaskie buty. Spodnie - świeżo upolowane za 2 zł w SH.





















Spodnie - sh
Marynarka - sh
Buty - Gino Rossi
Plecak - Baron

piątek, 11 lipca 2014

Sentymentalny...

Post trochę spóźniony, sentymentalny ;-)
5 lipca 2003 roku na ślubnym kobiercu stanęli :






Dwa lata później 6 sierpnia 2005 roku do rodzinki dołączył Junior ;-)


Dziewięć lat później 7 sierpnia 2012 pojawił się Loluś  ;-) - ale podobni?? ;-) 
oba zdjęcia zrobione zaraz po porodzie 


Długo zastanawiałam się jak tu świętować 11  rocznicę... I pomysł na jaki wpadłam był dla nas idealny. 
Sprzedajemy dzieciaki do najlepszej instytucji pod słońcem, czyli dziadków i uciekamy pod namioty.
Nie pamiętam kiedy tak wypoczęłam,  może nie fizycznie bo zabraliśmy ze sobą rowery. Mąż nie jest z tych litościwych i gonił mnie po 40 km na wycieczki ;-). Ale było cudownie. Cisza, spokój, zieleń, to wspaniałe świeże powietrze o poranku....                                                                                                                    I jedyne co ciśnie mi się na usta, ta stara prawda, cudze chwalicie, swojego nie znacie.... Jest tyle cudownych miejsc w pobliżu, których nie znamy a zachwycamy się zatłoczonymi plażami za granicą gdzie trudno znaleźć centymetr miejsca dla siebie. Wszystkim pragnącym uspokoić nerwy i zresetować się totalnie polecam Bieszczady. My byliśmy dokładnie w Tylawie, czyli taki przedsionek Bieszczad, ale klimat już czuć ;-) 


Skansen w Zyndranowej



Opuszczone PGR w Lipowcu


 Takiej zieleni nie ma nigdzie indziej....



Miło rozpoczynany dzień ;-)





Tylu bocianów jeszcze nie widziałam...po 40 przestałam liczyć...







środa, 2 lipca 2014

Kropy...

Lato, na początku wakacji nas nie rozpieszcza. Dzisiejszy dzień pod chmurką, i nie za ciepło. Nie mogę się już doczekać gorących dni.
 Dziś postawiłam na kropy. Buszując w SH natrafiłam na to coś, nie do końca była przekonana co do tych krop. Ale nie żałuję, że się zdecydowałam. Do tego upolowana w C&A mała torebeczka i kapelutek ;-).














Sukienka - SH
Buty - Simple
Torebka - C&A
naszyjnik, bransoletki - DIY