niedziela, 27 lutego 2011

Spacerowo

Piękną dziś mieliśmy pogodę... idealną na niedzielne spacerki i oczywiście kilka fotek ;)




Płaszcz - SH
Spodnie  - SH
Szal - H&M
Torebka - Baron  

sobota, 26 lutego 2011

Szara zima

Zima mnie zrobiła na szaro ;).




Płaszcz - projekt własny - wykonie - krawcowa
Czapka - była w szafie
Kozaki - Venezia






piątek, 25 lutego 2011

Berety górą...

Zima , nie odpuszcza, wiadomo najważniejsze żeby było ciepło w głowę ;).
Polubiłam te wyśmiewane, i tak nielubiane.... berety. Antenka musi być ;) Rewelacyjnie sprawdzają się na te ostatnie mroźne dni.


Płaszcz S' Oliver 
kozaki - Ryłko
Beret  z antenką  ;)





niedziela, 20 lutego 2011

Jak się ogrzać...

Oj zima powróciła, ciągle zastanawiamy jak się tu ciepło ubrać żeby nie szczękać zębami. Już pierwotni znaleźli na to sposób. Nie ma nic cieplejszego niż futerko. Bo skoro taka norka nie marznie na Syberii w sowim futerku to i nam to nie grozi. Wiem że zaraz będą się na mnie złościli obrońcy zwierzątek... Ale jakoś nikt się nie lituje nad tym do kogo lis podszedł w nocy i wyjadał mu cały kurnik, łatwiej obrzucić farbą paniusię w futerku z tego lisa. Trendy stało obnoszenie z tym jak to strasznie szkoda nam biednych stworzonek, ale koło dziecka uderzanego przez mamusię  na placu zabaw za to że się przewróciło przejść jest łatwo.... Nie lubię popadania w skrajności. Chrońmy gatunki zagrożone, ratujmy konie maltretowane,  dbajmy o naszą planetę. Ale skoro bez problemu zjadamy schabowe na obiadek, oblizujemy kurze udka, uwielbiamy zdrowe rybki to czemu nie założyć futerka z hodowlanych stworzonek. Nam cieplutko, no niema co mówiąc o tym jak można zjawiskowo wyglądać ;), hodowca zadowolony  ma prace,  kuśnierz ma pracę, pani w sklepie i się kręci. A o to chyba chodzi żeby wszyscy byli zadowoleni ;)


Mnie tu ciepło ;)
- Norka 
- Spódnica czarna - lumpeks 
- rękawiczki długie - Monnari
- Torebka - Baron 



- Te same norki 
- Levis 501
- Kozaki - Venezia
- Czapka, rękawiczki - Monnari
- Torebka Baron - reklamówka obciachowo ;)

sobota, 19 lutego 2011

Moda przemija, styl pozostaje.

Moda przemija, powraca... ale styl pozostaje. I ważne aby znaleźć swój  a nie ślepo  podążać za modą która nie zawsze wszystkim pasuje.  Chcemy być zawsze na czasie i nosić to co widzimy na pierwszych stronach gazet, to co noszą celebryci. Oczywiście nie uogólniajmy, ale często na ulicy spotykam młode dziewczyny które mam wrażenie że szpecą się  na własne życzenie. Zapanowała moda na buty Emu więc co druga nastolatka musi je mieć,  no nie muszą być oryginalne wystarczą z Tesco za 35 zł  i już czują się modne. A czy zaglądają do lustra i jak te buty szpecą im sylwetkę, jak okropnie skracają nogi. Trzeba mieć naprawdę nogi jak modelka z wybiegu żeby dobrze w nich wyglądać a niestety niewiele z nas może się takimi nogami pochwalić. Jak już marudzę na temat skracania nóg to jeszcze jeden "wynalazek" przypomniany w  ostatnich sezonach... leginsy i do nich tunika. Super zestaw jak się nosi 36 rozmiar i ma nogi hoho.... A jak widzę kobietę w rozmiarze 44 w takim zestawie to ręce opadają.  Leginsy są super na aerobik, a nie na eleganckie wyjścia.
Ale jedno jest pocieszające że coraz więcej jednak pism, programów o modzie które starają się ukierunkować tych co jeszcze poszukują własnego stylu. No pod warunkiem że nie wypowiada się w nim homoseksualista z woalką na głowie, gardzący kobietami, ktoś taki na pewno dobrze nie ubierze kobiety. 
Sama także długo szukałam swojego stylu, nie jedną wpadkę zaliczyłam i zaliczę ;). Modą interesuję się od urodzenia;) jako wnuczka tzw. przedwojennej krawcowej, i córka kolekcjonerki torebek i butów nie miałam innego wyjścia jak zainteresować się tematem ;). Jako mała dziewczynka zamiast Misia, Płomyka godzinami oglądałam Burde oczywiście w niemieckiej wersji językowej, która była biblią. Dla mnie ikoną mode zawsze pozostaje Gabrielle Bonheur Chanel -czyli wielka Coco Chanel. Urodzona 19 sierpnia 1883 roku.


Swój pierwszy sklep wraz z pracownią  otworzyła w 1910 roku  w Paryżu przy Rue Cambon.  


Wielka miłośniczka prostoty i minimalizmu. Jej kreacje były modne jak je tworzyła i można  w nich chodzić do dziś. Jej mała czarna wywołała rewolucję w świecie mody, niema chyba kobiecej szafy w której nie ma choć jednej małej czarnej. Ona także wprowadziła sztuczne perły. Ten styl nigdy nie przeminie, moja babcia , mama, ja mam  garsonkę a'la coco,  i mam nadzieje że moja wnuczka (ja kiedyś oczywiście ją będę miała ) będzie miała taką w swojej szafie.


Jej słynne zdanie: Niema kobiet brzydkich są tylko zaniedbane... znajduje i dziś potwierdzenie na każdym kroku. A tak nie wiele czasami  potrzeba...