niedziela, 20 lutego 2011

Jak się ogrzać...

Oj zima powróciła, ciągle zastanawiamy jak się tu ciepło ubrać żeby nie szczękać zębami. Już pierwotni znaleźli na to sposób. Nie ma nic cieplejszego niż futerko. Bo skoro taka norka nie marznie na Syberii w sowim futerku to i nam to nie grozi. Wiem że zaraz będą się na mnie złościli obrońcy zwierzątek... Ale jakoś nikt się nie lituje nad tym do kogo lis podszedł w nocy i wyjadał mu cały kurnik, łatwiej obrzucić farbą paniusię w futerku z tego lisa. Trendy stało obnoszenie z tym jak to strasznie szkoda nam biednych stworzonek, ale koło dziecka uderzanego przez mamusię  na placu zabaw za to że się przewróciło przejść jest łatwo.... Nie lubię popadania w skrajności. Chrońmy gatunki zagrożone, ratujmy konie maltretowane,  dbajmy o naszą planetę. Ale skoro bez problemu zjadamy schabowe na obiadek, oblizujemy kurze udka, uwielbiamy zdrowe rybki to czemu nie założyć futerka z hodowlanych stworzonek. Nam cieplutko, no niema co mówiąc o tym jak można zjawiskowo wyglądać ;), hodowca zadowolony  ma prace,  kuśnierz ma pracę, pani w sklepie i się kręci. A o to chyba chodzi żeby wszyscy byli zadowoleni ;)


Mnie tu ciepło ;)
- Norka 
- Spódnica czarna - lumpeks 
- rękawiczki długie - Monnari
- Torebka - Baron 



- Te same norki 
- Levis 501
- Kozaki - Venezia
- Czapka, rękawiczki - Monnari
- Torebka Baron - reklamówka obciachowo ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz