niedziela, 10 lutego 2013

OBŁĘD W CIAPKI...

Witajcie po dłuższej przerwie. Mam nadzieje że to była  już ostatnia z wymuszonych długich przerw.
Do mojego domu dostał się wirus, i to o dziwo nie grypy. A może to jakieś złe moce opanowały nasz dom. Zaczęło się od mojego laptopa, zawitał niebieski ekran i ani rusz....Biegałam z nim do serwisu przez jakieś 3 miesiące, no ale pod ręką zawsze był męża laptop. Pewnego dnia poinformował mnie miły pan że się poddaje i nie jest w stanie naprawić mojego okna na świat ;-( Przychodzi mąż z pracy odpala swoje cacko i co ..... ani rusz. Cytując klasyka -  obłęd w ciapki. Junior zadowolony, bo on ma swojego wymarzonego tableta, którego przyniósł mu mikołaj i kontakt ze światem ma tylko on ;-). Radość trwała dość krótko, tablet do reklamacji. Mój kochany telefon skończył 2 latka, skończyła się gwarancja padł tydzień później - obłęd w ciapki. Mało wszystkiego nawet elektryczny laktator poszedł do reklamacji - obłęd w ciapki. I tak w ciągu miesiąca prawie cała elektronika w domu musiała zostać wymieniona.... Teraz wszystko na gwarancji jakieś 2 lata spokoju ;-)
A dziś fotki z niedzielnego spaceru i miło spędzonego popołudnia z juniorem.
Niedawno udało mi się wyszperać wełnianą, długą spódnicę. Spodobał mi się materiał i to że jest plisowana. Mnie się spodobała, ale mąż skomplementował mnie delikatnie: Wiesz w sklepie z tyłu cie nie poznałem w tej spódnicy, no nie wyglądasz w niej jak piętnastka ;-). Co wiadomo znaczyć miało wyglądasz jak stary babsztyl. No w sumie dużo nie mija się z prawdą ;-).












 Mama:
Spódnica - SH
Buty - Ryłko
Norki - sklep z futerkami 
Berecik - sklepik ze rogiem ;)
Torebka - LV
Synio:
Kurtka - Wójcik
Czapka - Reserved
Buty - Geox
Spodnie - 5-10-15

A po obiadku udaliśmy się z juniorem spalić trochę kalorii 






A i jak już się tak dorwałam po długiej przerwie podzielę się kilkoma fotkami zimy jaka mnie oczarowała w tym roku ;-)












13 komentarzy:

  1. To faktycznie obłęd w ciapki:)))cieszę się że znów jesteś i to jak widzę w doskonałej formie:)))wyglądasz pięknie i bardzo podoba mi się to futerko:)))zimy to ja mam już dość:)))syn uroczy chłopak:)))Pozdrawiam bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. masz genialne futerko! rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiłam tu przypadkiem ale na pewno będę wracać - świetny blog. Stylizacja super, dopracowana w każdym detalu i piękne futerko - pozdrawiam fotografia ciążowa

    OdpowiedzUsuń
  4. super zdjecia a futerko jest swietnie *.*
    obserwujemy? http://hahoda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne zdjęcia!!! Och, jak Ci zazdroszczę!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. 15-tka! Też ma wymagania :))
    Łyżwowa frajda, że hej! Nie pamiętam, kiedy ostatnio jeździłam, ze 30 lat temu:D

    OdpowiedzUsuń
  7. bo nieszczęścia niestety chodzą plagami, całymi! Dobrze jednak, że już sytuacja ogarnięta ;)
    ale Ty masz boskie futro ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. ojezusieńku! zdjęcia zimy są przepiękne!
    przygód z elektroniką nie zazdroszczę - jak się wali, to wszystko, prawda?
    pozdrawiam i liczę, że, teraz będziesz z nami częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne zdjęcia:) futerko jest CUDOWNE!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Łyżwy są super! Bardzo lubię! Zdjęcia zimy przepiękne. Nie lubię tej pory roku, ale przeżyłabym jakoś jakby świeciło słońce. Niestety w tym roku ani razu nie było błękitnego nieba w połączeniu z białym puchem w Poznaniu :(

    OdpowiedzUsuń