sobota, 8 grudnia 2012

Kocyk...

Za oknem pada śnieg, puszysty śnieg...
A ja wracam myślami do poprzedniej soboty, aura była zdecydowanie inna. Ale tak to u mnie ostatnio bywa że trudno mi być na "czasie" ;-).
Bardzo podobała mi się nasza piękna jesień, która rozpieszczała nas słoneczną pogodą, mogłam spacerować z chłopakami do woli. I bardzo ucieszył mnie fakt, że tej jesieni powróciły poncza, wszelakie koce i narzutki. Ja bardzo lubię otulać się w moje kocyki  ;-). No a ten okazał się wyjątkowo na czasie ;-) bo jest jeszcze w kratkę tak modną tej jesieni, więc super trendy kocyk ;-) mimo swojego słusznego wieku. Całość ożywiłam moimi ulubionymi czerwonymi dodatkami i w drogę ...






A Loluś nam rośnie, wczoraj skończył 4  miesiące.


14 komentarzy:

  1. Szrości i czerwienie, to co lubię. A Loluś cudny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyciemnilas wlosy? Czy to tak w jesiennym sloncu kolor wyszed ciemniejszy? W tym roku nagminnie nosilam kocyki na skore, bardzo mi sie ta kombinacja podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. śnieżna zima tez ma swoje uroki.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto by pomyślał, że kocyk takie cuda zdziała :):)Dla mnie bomba :) A Loluś przystojniacha rośnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocyk wygląda świetnie a raczej Ty w nim:)))czerwone dodatki idealnie pasują:))Loluś śliczny chłopczyk:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Lady in red:D Loluś podobny do Ciebie - chyba... :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Loluś rośnie jak na drożdżach! a Ty Anula jak zawsze kobieta z klasą! nawet taki kocyk potrafisz nosić elegancko...bo to jest naprawdę sztuka zarzucić go sobie na ramiona i wygladać super:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne połączenie szarości i czerwieni :o)
    Synek same słodkości!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny masz ten kocyk ;) a synuś jest naprawdę cudny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie to jest chyba szal, świetna kolorystyka. Ja jednak zamotałabym go inaczej. napewno w pasie zapięłabym pasek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję synków,obydwu.
    Kocyk oczywiście - super.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń