Witajcie po przerwie! Oj kiedy ja nadrobię zaległości na blogach to nie wiem, ale powoli się będę do tego zabierała. Wyjazd, jak każdy za szybko się skończył ;). Czy odpoczęłam - nie, z prostej przyczyny że szkoda nam było czasu na leniuchowanie, biegaliśmy całymi dniami i zwiedzali. Mediolan jest ładny, samo centrum piękne, ale nie zmieniam zdania i nadal Rzym ma dla mnie jedyny i niepowtarzalny klimat. Mit o pięknych i wspaniale ubranych kobietach biegających po Mediolanie, jakoś podupadł. Szczerze mówiąc nie spotkałam żadnych rewelacji, 80 % kobiet chodzi w płaszczykach puchowych i dżinsach. Kolor dominujący to czerń i granat. Jedyny akcent kolorowy tą brązowa torebka LV, która posiada praktycznie każda napotkana kobieta. Inspiracji na ulicy trudno szukać, w galeriach handlowych już lepiej ;). Kolejna legenda dotycząca Mediolanu napotykana w przewodnikach dotyczy outlet'u do którego podobno trudno wejść bo takie niesamowite okazje i kolejki stoją nieziemskie. Wiadomo jak w przewodniku zachwalają to biegnę, bo ponoć wszystkie domy mody wyprzedają tu swoje kolekcje itp. Wchodzimy - tłumu brak ja, mąż i obsługa. No są buty od Prady, D&G, Christian Louboutin'a itp. z tym że poniżej 300 euro raczej nic nie można wyszukać, a leżą jak u nas w szmateksach poupychane, pomieszane i co gorsza już poobijana, porysowana skóra, wyglądają jak stare. Ciuchy ubite jak w szmateksie po towarze, torebki wypadają z półek, bałagan i zamieszanie.
To może tyle jak na pierwszą relację, tak trochę narzekającą ;). Jutro może podzielę się z Wami wspomnieniami z niesamowitego muzeum techniki i śladami Leonarda da Vinci w Mediolanie, niesamowita sprawa.
Słonie są wszędzie, każdy w innych kolorach i motywach...
Sukienka - SH
Żakiet - SH
Buty - Ryłko
Torebka - Baron
zazdroszczę wyjazdu! Przepiękna sukienka i rajstopki, zestaw jak najbardziej cudowny! I piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBella Italia,e una bella ragazza :D
OdpowiedzUsuńNo i proszę, niech się w Mediolanie od ciebie uczą. Wyglądasz b. szykownie.
OdpowiedzUsuńvery nice pictures!!
OdpowiedzUsuńlove your jacket!
kisses pretty=)
No ale chyba coś kupiłaś?
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia. Te zamglone budynki.
Anula, zazdroszczę...ale cieszę się, że jesteś już z nami :)
OdpowiedzUsuńo kurcze! super wycieczka!wyglądałaś wystrzałowo i na pewno wyróżniałaś się w tłumie:)) godnie reprezentowałaś Polki;))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, ciekawa wycieczka. Trochę Włochy zwiedziłam ale w Mediolanie nie byłam. Piękny żakiet i ślicznie wyglądasz, niech się uczą od Ciebie bo bardzo właśnie nas Polki krytykują za ubiór i brak koloru, że szaro i buro a tu w Mediolanie też....czekam na następną relacje....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia a Ty wyglądasz obłędnie jestem pewna że nikt nie przeszedł obok Ciebie obojętnie:)
OdpowiedzUsuńPod takim postem można by się rozpisać, ale powiem krótko. Zazdroszczę, świetna sceneria i Ty wpasowana w nią wspaniale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie wyglądasz, rewelacyjnie nas reprezentowałaś! Elegancko i z klasą super! no i takiej wycieczki zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńpikna masz marynareczke i sliczne zdjecia z Rzymu!
OdpowiedzUsuńCudowna torba! Zwraca uwagę!!
OdpowiedzUsuńOh my gosh! Are you in Italy? Lucky, chic, girl...Love the quilted blazer!
OdpowiedzUsuńI have again an award in my blog waiting for you! Check it out!
htt://www.cougarvintage.blogspot.com
the tweed jacket is really cute! it's weird I read a blogpost in the summer about someone who was in italy saying the same thing anout street fashion...
OdpowiedzUsuńXo
meinmode.blogspot.com
Zdjęcia rewelacyjne :) Zazdroszczę wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńwycieczka na pewno się udała! :) świetnie wyglądalaś!
OdpowiedzUsuń