Mały kopie, rozrabia i wierci się dość często, wystarczy że wygodnie usiądę ;).
Junior zadowolony czeka na brata, ale jak to stwierdził nie chcę mamy grubej, wolał taką bez brzuszka.
No ja zdecydowanie wolałam się bez brzuszka, coraz ciężej schylić się. Ciężko znoszę płaskie buty, środek ciężkości się przesunął, niby równowaga może być zachwiana i powinno się biegać w płaskich butach, ale jak założę płaskie bolą mnie nogi i kręgosłup. Ot tak sobie ponarzekam ;) Cieszę się że już tak ciepło i słonecznie, ale z drugiej strony wspominając poprzednią ciążę, która była co do dnia o tej samej porze (dokładnie tydzień różnicy), obawiam się opuchniętych nóg i rąk ;)
A żeby było modowo to prezentuję kolejną moją ciążową sukienkę, bo jak już wspominałam najlepiej czuję się w sukienkach. No i powoli zaczynam zakupy dla maleństwa. Zdecydowanie króluję w wyprawce Kubuś Puchatek, ale trafiają się inne cudeńka, od czasu do czasu się czymś pochwalę.
Sukienka - Monsoon
Buty - Ryłko
Torebeczka - Batycki
Biżuteria - DIY
A tu dwie zdobycze dla maleństwa, wyjątkowo bez Kubusia Puchatka