Pamiętam o mojej obietnicy i staram się dotrzymać słowa ;-) no i jakoś udawało mi się nie narzekać. Dziś postaram się nie narzekać, ale podzielić ostatnimi moimi przemyśleniami ;-). Macierzyństwo - największe szczęście kobiety. Cudowne dzieciątka, duma każdego rodzica. Są takie kochane, słodkie że chciało by się je zjeść, a po kilku latach żałuje się, że nie zrobiło tego. ;-)
Doszłam ostatnio do wniosku, że moje macierzyństwo polega na ciągłym łączeniu dwóch światów. A nie jest łatwo połączyć świat dziewięciolatka ze światem niespełna dwulatka. Bo jak tu połączyć Lego Duplo ze Star Wars - nie ma takiej możliwości. Jedyne co łączy te dwa światy to mama ;-). I ta mama stara się jak może, ale nie jest łatwo. Ta mama musi łączyć wyjście na plac zabaw z treningami piłki nożnej, czytanie ulubionego Brzechwy Lolusia z lekturami drugoklasisty i przygotowaniami do komunii, a to jest dopiero wyzwanie. I mogłabym tak bez końca podawać przykłady zróżnicowania moich dwóch małych światów. I teraz wiem że taka duża różnica wieku u dzieci to nie najlepsze rozwiązanie ;-). Nie jest łatwo, jestem zmęczona, nie mam na nic czasu. Gdzie w tym wszystkim znaleźć moment dla siebie? Bywają momenty, że mam wszystkiego po prostu dość. Bo gdzie tu miejsce na moje zainteresowania, potrzeby...... Ale mimo wszystko, nie zmieniłabym niczego w moim życiu. Ot tak to z kobietami bywa, ponarzekają, pożalą się, trochę ulży. A od jutra od nowa na plac zabaw i trening piłkarski no i nie zapomnieć o wywiadówce!! A jak u Was to wygląda?
Spodnie - Sisley
Top - Vero Moda
Sweter - Mexx
Buty - Conpol
Torebka - Baron
Szal - Solar