niedziela, 30 marca 2014

Wyszło słonko...

Było ponuro, wyszło słonko i od razu zrobiło się przyjemniej ;-). I mogłam ściągnąć płaszczyk.  W taką pogodę człowiek ma inne podejście do życia ;-). W prawdzie brązy wolę nosić jesienią, ale jeszcze nie zrobiłam przemeblowań w garderobie i nadal mam w niej większość zimowych i jesiennych ubrań. Podjęłam już postanowienie że muszę zabrać się za porządki i wymienić garderobę, ale jak zawsze coś staje na drodze ;-)













Płaszcz - Monnari
Spodnie - Esprit
Sweter - Solar
Koszula - Burberry
Buty - Gino Rossi

 Jedną decyzję już podjęłam sprzedaję torebkę ze zdjęć - 
Baron- skóra licowa - stan idealny wystawiona na  allegro





piątek, 28 marca 2014

Trochę ponuro....

Wiosna rozpoczęła się prawie letnimi  temperaturami, ale chyba się rozmyśliła i znowu mamy chłodniejsze dni. Na taką pogodę idealny jest  lekki płaszczyk. Kolorystycznie dopasowany do otoczenia, wyszło trochę ponuro ;-).  Mam nadzieje że niedługo znowu nastaną słoneczne dni.






Płaszcz- Monnari
Szalik - Solar
Buty - Ryłko
Torebeczka - Batycki

wtorek, 25 marca 2014

Prawie ideał

Szukałam po sklepach, przeglądałam strony i natrafiła na torebkę, która mnie urzekła. Jest prawie idealna, do ideału brakuje jej jednego. Nie jest wykonana ze skóry naturalnej ale cóż. Ideał na jaki natrafiłam kosztował ponad 800 zł, więc w ramach cięcia kosztów w dobie kryzysu ;-) zadowoliłam się tym oto cackiem ;).  I zapewne pojawi się ona na blogu jeszcze nie jeden raz bo jest idealna do mojej garderoby w której przeważają ciuchy w czarno - białej kolorystyce. No i nadchodzi sezon w którym z moją garderobą będę znowu modna ;-).












Torebka - Monnari
Spódnica - SH
Żakiet - SH
Top - George


sobota, 22 marca 2014

Ale była zabawa....

Wiosna, wiosna !!!!!!!!!! Cudowna pogoda, cóż można robić w taki piękny dzień?? Tylko biegać po placu zabaw i korzystać z wszelakich dobrodziejstw ;-). Znów poczuć jakby się  miało naście lat.... ot, co z człowiekiem robią dzieciaki ;-)














wtorek, 18 marca 2014

Dwa światy....

Pamiętam o mojej obietnicy i staram się dotrzymać słowa ;-) no i jakoś udawało mi się nie narzekać. Dziś postaram się nie narzekać, ale podzielić ostatnimi moimi przemyśleniami ;-). Macierzyństwo - największe szczęście kobiety. Cudowne dzieciątka, duma każdego rodzica. Są takie kochane, słodkie że chciało by się je zjeść, a po kilku latach żałuje się, że nie zrobiło tego. ;-)
Doszłam ostatnio do wniosku, że moje macierzyństwo polega na ciągłym łączeniu dwóch światów. A nie jest łatwo połączyć świat dziewięciolatka ze światem niespełna dwulatka. Bo jak tu połączyć Lego Duplo ze Star Wars - nie ma takiej możliwości. Jedyne co łączy te dwa światy to mama ;-). I ta mama stara się jak może, ale nie jest łatwo. Ta mama musi łączyć wyjście na plac zabaw z treningami piłki nożnej, czytanie ulubionego Brzechwy Lolusia z lekturami drugoklasisty i przygotowaniami do komunii, a to jest dopiero wyzwanie. I mogłabym tak bez końca podawać przykłady zróżnicowania moich dwóch małych światów. I teraz wiem że taka duża różnica wieku u dzieci to nie najlepsze rozwiązanie ;-). Nie jest łatwo, jestem zmęczona, nie mam na nic czasu. Gdzie w tym wszystkim znaleźć moment dla siebie? Bywają momenty, że mam wszystkiego po prostu dość. Bo gdzie tu miejsce na moje zainteresowania, potrzeby...... Ale mimo wszystko, nie zmieniłabym niczego w moim życiu. Ot tak to z kobietami bywa, ponarzekają, pożalą się, trochę ulży. A od jutra od nowa na plac zabaw i trening piłkarski no i nie zapomnieć o wywiadówce!!  A jak u Was to wygląda?
















Spodnie - Sisley 
Top - Vero Moda
Sweter - Mexx
Buty - Conpol
Torebka - Baron
Szal - Solar