W tym roku jedyne co zrobiłam na święta, to kolor na włosach ;)
Nie miałam ani nastroju, ani czasu. Na święta miałam się cieszyć nowym salonem i przedpokojem. No i mam salon w 85 % gotowy, przedpokój w ruinie. Brygada zapowiadała że tydzień na remont wystarczy a później już tylko cieszyć się efektami i zająć przygotowaniami do świąt.
Wyszło jak zwykle z brygadami bywa w wielki piątek do 16 jeszcze starali się coś ogarnąć, no a po świętach będzie reszta...;)
Nastroju do świętowania nie było, dołożyła pogoda. Ja rozumiem kwiecień - plecień, no ale są granice...Garderoba zimowa wyniesiona, lato zaczęło zaglądać do szafy a tu powrót płaszcza i rękawiczek.
Szybka sesja ze spacerku bo wiatr wywiał nas błyskawicznie do domu.
Mama
Płaszcz - Simple
Buty - Venezia
Spodnie - SHE
Torebeczka - Wittchen
Okulary - Simple
Loluś -
Płaszcz, spodnie, buty - Zara