Powoli zaczynam się wybudzać ze snu zimowego ;-)...Dość długo mi to zajęło, ale .... Sen zimowy mego życia powoli znika...
Wdrażam w życie wiosenne postanowienia;-), jedno z nich to powrócić czasem do bloga, który kiedyś sprawiał mi wiele przyjemności, do momentu gdy, spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, wiadomość że po raz drugi będę mamą ;-). I jakoś od tamtego momentu nie mogę się odnaleźć i w blogowaniu i w życiu. Zaczynam od nowa nabierać wiatru w żagle i powoli się wybudzam...Czas najwyższy Lolek już 3 roczek niedługo skończy ;-).
Odnośnie postanowień staram się nadal zrzucić kilka zbędnych fałdek tu i ówdzie ;-). Ogólnie panująca moda na bieganie nie ominęła mnie, choć ciągle powtarzam, że ja po prostu nie lubię biegać. No ale w ramach mile spędzanego czasu z mężem, towarzyszę mu w bieganiu i robię sobie postoje na mojej ulubionej siłowni na wolnym powietrzu.
A jak o sprawy modowe idzie to dokonałam nie lada wyczynu. Nie przeglądając za bardzo zawartości garderoby spakowałam wszystko w wory i wystawiłam za drzwi ;-). No wiadomo coś mi w szafie zostało zostało, ale to już takie rzeczy bez których nawet w momencie alarmu pożarowego nie wybiegła bym z domu ;-).
Na koniec ostatnie postanowienie, zaciskam zęby i zapuszczam włosy ;-). Nienawidzę takiego okresu przejściowego, nie krótkie ale nie długie, bo nie można ich spiąć. Szczytem moich marzeń jest spiąć kucyka ;-)
Wasze zdrowie - wychylam sokiem marchewkowym ;-)
A oto bransoletka. która wygrałam w konkursie Simple o którym wspominałam w poprzednim poscie
Top - Simple
Sweter - Gary Weberr
Buty - Simple
Spodnie - Sisley
Bransoletka - Simple
Torebka - prezent
A tak wyglądają moje łobuzy, rosną jak na drożdżach...