Dziś jak grom spadła na nas kolejna smutna wiadomość! Nie żyje niesamowity, niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju artysta! PRINCE !! Dlaczego tacy ludzie odchodzą tak szybko! Dnia śmierci Freddiego Mercury nie zapomnę do końca moich dni! Był to dla mnie największy artysta jakiego gościła nasza planeta ;). Ciosem było odejście Michaela Jacksona. Nie dawno David Bowie, teraz Prince. Na pocieszenie i otarcie łez pozostaje cudowna muzyka jaką tworzyli. Niech spoczywają w pokoju!
Prince, właściwie Prince Rogers Nelson (ur. 7 czerwca 1958 w Minneapolis,
zm. 21 kwietnia 2016 w Chanhassen) – amerykańskimuzyk,
przedstawiciel wielu stylów, m.in.: soul, funky, R&B, dance, rock, jazz rock.
Najbardziej znany
jako wokalista i gitarzysta, grał także na instrumentach klawiszowych i perkusji.
Autor tekstów i kompozytor, zajmował się także produkcją muzyczną i aranżacją
swoich utworów.
Tworzył pod inspiracją muzyki Jimiego
Hendrixa. Zaliczany
jest do największych ekscentryków rockowych.
Uważany jest za jedną z najbardziej
pracowitych osób we współczesnym przemyśle rozrywkowym – nagrał ponad 30
albumów studyjnych. Najdłużej współpracował z grupami The
Revolution oraz The
New Power Generation (występującą
także pod nazwą NPG Orchestra) ale także z solowymi
artystami. Prince pisał też
piosenki dla innych artystów, między innymi dla Sheeny Easton oraz grupy The Bangles. Covery piosenek Prince'a znalazły się w
repertuarze między innymi Toma Jonesa, The Art of
Noise, Sinead O'Connor oraz Milesa Davisa (Give Me That Chocolate).
A na koniec ja pogrążona w smutku ;)
Spodnie - Marks&Spencer
Bluzka - Monnari
Marynarka - Simple
Buty torba - Gino Rossi