Odwieczny problem września.....jak się ubrać?? Na wielu blogach już poruszany ;-). Rano zimno, w południe upał, a wieczory już jesienne. Najlepiej na cebulkę hihi ;-). Ja to mam mały problem , ale w co tu ubrać to biedne dziecko. A moje dziecko w tym roku jest wyjątkowo biedne, bo rozpoczyna naukę o 10:40!!!! No cóż. miało gwarantowaną pierwszą zmianę, ale dyrekcja stwierdziła że 3 klasa ma pecha, bo wyż nadciąga i oni będą zaczynać później. No i kończą 15:10, padnięty powraca do domu. Na zajęcia dodatkowe trudno się zmobilizować jak zadanie nie odrobione. Ale od czego są matki - lwice? Walczymy jak możemy ;-), dokładnie ślemy pisma gdzie możemy. A że wybory za pasem to i władza zaczęła troszczyć się o nasze dzieci. Bo ja rozumiem już tą późniejsza godzinę, ale rozpoczynać muzyką, wf, plastyką, a o 15:00 świeży umysł na angielskim.... No, ale pominęłam jeszcze istotną sprawę, szkoła szuka oszczędności i znalazła super rozwiązanie ;-) jedna pani prowadzi dwie klasy, pierwszą i trzecią !! Nie spotkałam się nigdzie z takimi rozwiązaniami, a z różnymi ludźmi już rozmawiałam. Faktycznie ma pecha ta moja pociecha że trafiła do takiej szkoły....A zapowiadało się cudownie!!
Spodnie - SH
Sweterek - Garry Weber
Top - Simple
Buty - Simple
Torebeczka - prezebt
Biżuteria - DIY
Anula swietnie Ci w takic soczystych kolorach , co w sumie u Ciebie jest rzadkie . Szkoda . Bardzo dobrze Ci tak .
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten limonkowy zestaw:)))ja już szkołę mam z głowy,dzieci dorosły jeszcze córka tylko studiuje:)))ale wiem że czasem siły opadają od dziwnych pomysłów dyrekcji szkół)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńKochana, u nas też różne walki były, różne cuda się działy. Na szczęście lekcje wszyscy zaczynają rano, co najwyżej 8.50. Dobrze, że wybory, to się może będą chcieli wykazać tam na górze... Byle nie skończyło się na obiecankach cacankach. Walczcie!
OdpowiedzUsuńLimonkowy jest czadowy, bardzo lubię :)
Aniu, cudnie Ci w limonce, sweterek - cacko!!! Ja lubię takie soczyste kolory.
OdpowiedzUsuńOj ja w rzeczywistości szkolnej się Aniu obracam. 3 dni pod rząd zaczynam zajęcia o 7.00 rano, bo nie mam gdzie umieścić dodatkowych zajęć. Mimo starań Dyrekcji, czasem ułożenie planu, by wszystkich zadowolić, jest utopią. Dzisiaj wróciłam około 17.00 - od 7.00 rana. Wiesz mi, też padłam. Zjedliśmy z mężem obiad i zasnęłam w fotelu... A jeszcze czeka mnie mnóstwo papierkowej pracy w domu... Muszę wstać o 5.30, żeby zdążyć do pracy... Nie słyszałam jednak o tym, by w klasie - byli uczniowie z 2 klas... To jakiś kosmos!!! Pozdrawiam Cię ciepło!
Tzn, by uczyła dwie klasy naraz 1 nauczycielka...
OdpowiedzUsuńTo jest fenomen na skale krajową ;-). Ale cierpią przez to dzieci bo musi jedna klasa na później chodzić bo pani nie przepołowią ;-)
UsuńO Matko! Naprawdę to jest niesamowite!
UsuńCudna torebeczka :)
OdpowiedzUsuńAle fajne, pozytywne kolory :))
OdpowiedzUsuń---------------------------
http://ettelienne.blogspot.com/
ładna stylizacja:)
OdpowiedzUsuńNo, to nie wesoło... Hehehe, u mego syna w zeszłym roku, zrobili basen na ostatniej lekcji w piątek.. Młody opuścił prawie wszystkie lekcje, bo jak sam stwierdził - "Co za głupek tak wymyślił w gimnazjum";)
OdpowiedzUsuńMoże uda się wam coś wywalczyć...
A Ty kobieto wyglądasz perfekt!!! Kolorki podobają mi się szalenie!!!!
Ech te szkolne rozterki... rzeczywiscie ma pecha ten Twoj syn - pierwsze slysze o tym, by pani miala dwie klasy naraz:(
OdpowiedzUsuńPiekne kolorki dzis wybralas, takie zywe i i soczyste! Swietnie kontrastuja z Twoja ruda czupryna;)
Pozdrawiam! Anka
Przykro mi bardzo że wszystko tak wygląda, szkoła nie powinna być jednym wielkim bałaganem oraz przemęczeniem...mam nadzieję że wszystko się pomału ułoży. W limonce wyglądasz pięknie i bardzo świeżo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny look! Kolorki sweterka i bluzeczki fajnie współgrają z Twoimi włosami. Torebunia, miodzio :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
Uwielbiam cię w tych zadziornych, podartych dżinsach i żywych kolorach!
OdpowiedzUsuńA szkoła,cóż... jak życie, ma być pięknie, a jak jest każdy widzi :(
mega zestaw Kochana!!!! podarciuchy, limonka, po prostu cudo!
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja, buty i jeansy sama bym odziała:) Rozumiem, że w czasach szkolnych późne godziny rozpoczęcia lekcji to kiepski pomysł. Sama miałam kiedyś pierwsze zajęcia o takiej godzinie, ale nie było mi dane pospac dłużej. Jechałam z rodzicami, którzy pracę zaczynali o 8.00 i miałam nadmiar czekania. Za to na studiach zajęcia im później, tym lepiej:)
OdpowiedzUsuń