wtorek, 18 marca 2014

Dwa światy....

Pamiętam o mojej obietnicy i staram się dotrzymać słowa ;-) no i jakoś udawało mi się nie narzekać. Dziś postaram się nie narzekać, ale podzielić ostatnimi moimi przemyśleniami ;-). Macierzyństwo - największe szczęście kobiety. Cudowne dzieciątka, duma każdego rodzica. Są takie kochane, słodkie że chciało by się je zjeść, a po kilku latach żałuje się, że nie zrobiło tego. ;-)
Doszłam ostatnio do wniosku, że moje macierzyństwo polega na ciągłym łączeniu dwóch światów. A nie jest łatwo połączyć świat dziewięciolatka ze światem niespełna dwulatka. Bo jak tu połączyć Lego Duplo ze Star Wars - nie ma takiej możliwości. Jedyne co łączy te dwa światy to mama ;-). I ta mama stara się jak może, ale nie jest łatwo. Ta mama musi łączyć wyjście na plac zabaw z treningami piłki nożnej, czytanie ulubionego Brzechwy Lolusia z lekturami drugoklasisty i przygotowaniami do komunii, a to jest dopiero wyzwanie. I mogłabym tak bez końca podawać przykłady zróżnicowania moich dwóch małych światów. I teraz wiem że taka duża różnica wieku u dzieci to nie najlepsze rozwiązanie ;-). Nie jest łatwo, jestem zmęczona, nie mam na nic czasu. Gdzie w tym wszystkim znaleźć moment dla siebie? Bywają momenty, że mam wszystkiego po prostu dość. Bo gdzie tu miejsce na moje zainteresowania, potrzeby...... Ale mimo wszystko, nie zmieniłabym niczego w moim życiu. Ot tak to z kobietami bywa, ponarzekają, pożalą się, trochę ulży. A od jutra od nowa na plac zabaw i trening piłkarski no i nie zapomnieć o wywiadówce!!  A jak u Was to wygląda?
















Spodnie - Sisley 
Top - Vero Moda
Sweter - Mexx
Buty - Conpol
Torebka - Baron
Szal - Solar

17 komentarzy:

  1. Pięknie wyglądasz, świetna stylizacja. :) Co do dzieci, dasz radę. U mojej siostry, różnica jest 12 lat. Teraz dzieci już są dorosłe i świetnie się dogadują. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu przede wszystkim rewelacynie wyglądasz, więc dajesz radę... Moja doga, ja i wiele innych pań już to przerabialiśmy. Pomiędzy moją córką i synem jest różnica 5 lat. Mieli zupełnie inne potrzeby, inne zainteresowania, no i wiadomo ze względu na płeć inne wymagania. Kiedy córka miała 5 lat a przyszedł na świat syn, pojawiła się teę zazdrość o maleństwo. Oj różnie bywało. To były jednak cudowne lata. Teraz są dorośli i często śmiejemy się z różnych sytuacji, które wtedy niekoniecznie były śmieszne. Ciesz się zdrowiem dzieci. jesteś piękną zadbaną kobietą - i tak Aniu trzymaj. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. miało być: moja droga, pojawiła się też,

    OdpowiedzUsuń
  4. Stylóweczka zrobiła na mnie wrażenie . Uwielbiam Twój styl wielkiej damy , dostajesz nią nawet w Bardziej luzackich czy
    Sportowych ciuchach .
    Oj, chyba nigdy nie jest łatwo . Patrzę na jednaków i wydaje mi się że są smutniejsi , "mali dorośli " i nie mają takiej wyobraźni jak moje dziewczynki . U mnie jest dokładnie 2 lata i 1 tydzień różnicy wieku i .... Tez bywa cieżko ! Raz są cudowne - maja własny świat magii , księżniczek i przygód ( uwielbiam słuchać ich dialogów i emocji ) do którego nie maja dostępu właściwie inne dzieci ... Innym razem rywalizują ostro i pojawia sie sporo złych emocji Z najbardziej jest meczoca ich rywalizacja o moje względy - spychanie z moich kolan , zazdrość o uwagę , ze jeden Buziaki wiecej ... Mnóstwo bezsensownych powodów .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I choć czasem nam ochotę na urlop od rodziny ;) to .... Uważam ze jestem najwieksza szczesciara w życiu - mam męża idealnego dla mnie ;) i dwie piękne ,zdrowe córki i ta rodzina to wszystko co naprawdę sie w życiu liczy . Nieprawdaz ?!

      Usuń
    2. No właśnie najgorzej z tą zazdrością...obaj chłopcu są bardzo zazdrośni. Junior o wszystko, Loluś o każde przytulenie brata, odpycha go i krzyczy mama ;-). Bywają chwile kiedy mają fazę przytulania i całują się i przytulają, potrafią się razem grzecznie bawić. Oj od pewnego czasu mam ochotę na urlop, nawet taki jednodniowy. Ale faktem jest że rodzina najważniejsza jest ;-)

      Usuń
  5. A jaki kosmos mają matki czworaczków, albo siedmiorga czy więcej dzieci.... Ja z jednym mam tyle zachodu, że na drugie się nie zdecydowałam świadomie. Nie nadaję się na matkę oddaną w 100% dzieciom, muszę mieć czas dla siebie (ale nie na leżenie i nieróbstwo, to też nie dla mnie) I nie zgadzam się z Anią, że jedynaki są smutne! Ja też jestem jedynaczką i trudno o mnie powiedzieć, że jestem smutas. Za to znam smutne dzieci mające rodzeństwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyobrażam sobie mieć trojaczki czy więcej...zawsze mówiłam że jedno i koniec. Los zadecydował za mnie ;-) i jest dwie sztuki ;-). Są cudowni ale potrafią dać w kość. Mój będąc jedynakiem na pewno nie był smutny a raczej rozpuszczony i uwielbiany a tu nagle konkurencja się pojawiła i teraz są powody do smutku ;-).

      Usuń
  6. Aniu! Miedzy moimi dzieciakami jest 6 lat roznicy. Czasami jest ciezko, zwlaszcza gdy podczas zabaw obydwoje maja faze "to moje!", albo "oddawaj!"… Ale wynagradzaja to chwile, gdy nagle mocno sie do siebie przytulaja i maja faze "Kocham Cie"…. Uwielbiam swoje dzieciaki!
    A Mama? Coz, tez czesto zmeczona, majaca dosc, nie mogaca doczekac sie az wreszcze pojda spac… Ale wiem, ze muusze tez walczyc o swoje: o obowiazkowe wyjscia z domu (z dziecmi, ale nie na plac zabaw!!!), mozliwosc fotografowania, o czas na bloga, o czas na dobry film wieczorem, lekture voguea i spotkania z kolezanka! Moja rodzina wie, ze jak tego zabraknie, to na bank matka bedzie sie wsciekac;);) A mi wystarczy tylko odrobina przyjemnosci i wowczas zupelnie inaczej funkcjonuje!
    A Ty… poradzisz sobie. Jestes silna babka i piekna, zadbana… I cudnie wygladasz w tych kolorkach, beze i brazy idealnie Ci pasuja:) Buziaki. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio chyba za bardzo odpuściłam i poddałam się, mniej walczę o swoje... może już ze męczenia materiału ;-), za dużo zmian w moim życiu ostatnio i nie za wiele na lepsze.... Muszę chyba bardziej zawalczyć o siebie. Bo ta sytuacja nie jest komfortowa dla mojej psychiki....

      Usuń
  7. Aniu, śmiem twierdzić, że to Twoja najlepsza stylizacja!!! wyglądasz rewelacyjnie! sweter - super!
    a co do dzieci - moje już są duże i wszystko to już przerobiłam, a córki mam fantastyczne i bardzo jestem z nich dumna :)

    http://lamodalena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna stylizacja, sweter bardzo ładny:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, z dziećmi wszystko się ułoży, świetna stylizacja. Lubię twoje wariacje w modzie kochana :)
    Pozdrawiam Serdecznie
    Zocha :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ...ale mimo zmęczenia świetnie wyglądasz, tak to jest, życie takie jest ale musisz trochę czasu mieć dla siebie choć to trudne...pozdrawiam cieplutko i trzymaj się...

    OdpowiedzUsuń
  11. eh te dzieci...tyle samo szczęścia co problemów :) ale głowa do góry, nie można się załamywać :)) świetnie wyglądasz, stylizacja jak najbardziej na TAK!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyglądasz świetnie - każda zabiegana mama chciałaby tak wyglądać :)
    A dzieci,cóż wyrosną i zatęsknisz za tą bieganiną. Wiem, że to banał, ale prawdziwy.

    OdpowiedzUsuń
  13. bosko :)
    zapraszam na: www.okomody.blogspot.com
    oraz na: https://www.facebook.com/pages/Eye-Of-Fashion/643842068970318?fref=ts <3

    OdpowiedzUsuń