sobota, 30 kwietnia 2011

A miało być tak pięknie...

Miało być tak fajnie. Już walizki były pakowane. A tu nagle z leniwego spaceru nad pięknym modrym Dunajem zrobiła się wyprawa do lekarza. Zamiast tortu Sachera dziś szarlotka domowej roboty ;). Tak to czasami życie płata figle... Moja teoria na temat świnki została obalona ;) przez doświadczoną stażem panią pediatrę. Niestety młody ma zapalenie węzłów chłonnych i tak właśnie miło spędzamy sobie długi weekend w domu z antybiotykiem i maścią w komplecie. Niestety i antybiotyk musiał się nam dostać, choć nienawidzę tych okropności i unikam jak ognia. Ale tym razem się nie obeszło.
A, że to blog modowy wracam jednak do meritum. Dziś dużo nie biegałam tylko szybkie zakupy. Więc i stroić nie było się gdzie ;). Założyłam jeden z moich hitów cenowych - spódnicę za 0,50 zł. Oczywiście len ;). Uszyta z setki ;) małych klinów i jak na obecne trendy długość max. Do tego bluzeczka lniana - kopertowa haftowana. Zakupiona za jakieś śmieszne 1,5 zł ;). I jakby człowiek nie wydawał na buty to na całą garderobę można by wydać nie więcej niż 10 zł. To jest oszczędność ;)





Spódnica - SH
Bluzka - SH
Buty - Azaleia
Torebka - SH
Pierścionek i przywieszka - muszla- lokalny sklep z biżuterią

18 komentarzy:

  1. w życiu nie zawsze wszystko się pięknie układa, ale za to Ty zawsze pięknie wyglądasz :)

    oczywiście dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie.

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. U Ciebie już prawdziwe lato - fajnie, spódnica extra :))

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja sobie myślę, że domowa szarlotka jest zdecydowanie lepsza :) a Twoja lniana spódnica to istne cudeńko, dzięki tylu klinom nie widać zagnieceń - świetna i do tego ta zawrotna cena ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Thank you so much for your comment! Great Skirt!
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. Spódnica zdecydowanie przykuła moją uwagę! Jest świetna, a cała stylizacja bardzo wiosenna i lekka.
    Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i pozostawiony komentarz, na który zresztą odpisałam!

    Pozdrawiam
    http://www.fashion-life.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Spódnica extra! I pogoda u Ciebie też! W Krakowie dzień zakończył się deszczem i burzą!

    OdpowiedzUsuń
  7. Spódnica cudowna! I pierścionek, aj jest fantastyczny :)

    Właśnie mi też coś nie gra z kolczykami, tzn podobają mi się koraliki i kwiatek, jednak gdy usuwam muszelkę jest puste i aż krzyczy, ze czegoś w nich brakuje.. Ale mam nadzieje, że z czasem przyjdzie mi pomysł na jakieś rozwiązanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajna spódnica, choć powiem szczerze jak słyszę słowo len, to od razu dostaję gęsiej skórki. wszystkie lniane rzeczy jakie miałam gniotły się niemiłosiernie. na szczęście na twojej spódnicy nie widać zagnieceń.

    OdpowiedzUsuń
  9. Spódnica jest kapitalna!!!!!! Szybkiego powrotu do zdrowia dziecięciu życzę. Pogoda taka, że może nie ma co żałować zmiany planów:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie oszczęności :D:D

    OdpowiedzUsuń
  11. ładna bluzeczka i torebka!

    http://laughing-in-the-purple-rain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tą spódnicą to miałaś szczęście!Mogłaś nie pisać ile kosztowała, bo mnie skręca;)

    OdpowiedzUsuń
  13. So nice skirt! I follow you! Kisses:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię len. Im bardziej się gniecie tym lepiej bo to oznacza, że naturalny.
    Spódnica świetna, bardzo fajne stylizacje. Masz ładne nogi :-) co widać kilka postów wcześniej (czerwone buciki i młody całowany przez Ciebie)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. I love your flowy white skirt; it looks so breezy and summery!

    OdpowiedzUsuń
  16. rzeczywiście, ceny które podałaś szokują ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Great summer look, luvin the skirt & over the shoulder bag! ;D

    OdpowiedzUsuń