środa, 29 stycznia 2014

Mocne postanowienie.....

No może nie noworoczne, jak to wszem obecne ;-), ale mam mocne postanowienie. Od dziś koniec z marudzeniem, narzekaniem i użalaniem się nad sobą. Już ani słowa o bolącym kręgosłupie, o utraconym czuciu w ręce, o tym że jestem za stara na tak małe dziecko, że nie mam siły, że jestem ciągle niewyspana, że ciążą mi te okropne kilogramy i nie mogę wrócić do dawnej wagi. Postanawiam myśleć pozytywnie, cieszyć się każdą chwilą i tym co przyniesie dzień. Niedługo wiosna więc będzie jeszcze lepiej. Z każdej sytuacji wyciągać tylko pozytywne aspekty. Gdzie podziała się dawna Anula, która myślała tylko pozytywnie i cieszyła się każdą drobnostką, nie marudziła, brała życie garściami. Na dobry początek, coś co kiedyś bardzo lubiłam i co dawało nam z mężem wiele radości, ale wiadomo powoli odpuszczaliśmy.... A teraz chcemy pasja zarazić synalu ;-).











 

Bluza - Nike
Spodnie - Esprit

Coś o modzie musi być ;-). Aura za oknem nie sprzyja pozowaniu na śniegu więc sesja domowa, garderobiana.
                   






 

Spodnie -Modern Women
Koszula -SH
Buty - Gino Rossi
Teczka - Baron
Naszyjnik -DIY

13 komentarzy:

  1. Tak trzymaj! Powodzenia w powrocie do formy i dużo dobrej zabawy przy tym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no! i tak ma być! pozytywna Anula!:D
    wiadomo, że każdej z nas przytrafiają się marudne chwile (mnie też;)), grunt, żeby z nich wyjść, bo naprawdę szkoda życia na smęcenie;)
    też miałam ciężki moment z kręgosłupem i drętwieniem ręki - jeszcze przed prowadzeniem bloga, więc Cię rozumiem...jak coś boli, do tego obowiązki domowe...można wpaść w dół...ale nie dajemy się!!!
    na ściance nigdy nie byłam! mam słabe ręce, ale Ty zasuwaj w górę:D
    a zestaw przy super szafie - super!!!:D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam ochotę bardziej pomarudzić, bo powodów do narzekań i smutku u mnie cała masa...ale jakoś nie mogę, może dlatego, że nie lubię jak mnie potem pocieszają :))
    Anula, tyłek w troki i do dzieła! Jesteś mocna baba.
    Fajną masz teczkę, fason ciekawy - jeszcze by się przydał długi pasek do niej, żeby łapy wolne były :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest i długi pasek do torebki, ale chwilowo odpięłam, lubię mieć zajęte ręce ;-)

      Usuń
  4. Gdzie Ty masz te ciążące kilogramy ? Jest super.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mow mi wiecej!;) Czasami zycie naprawde potrafi przytloczyc, dac po tylku.. bardzo Cie podziwiam za takie postanowienie! Zycze Ci, zeby optymizm i radosc juz nigdy Cie nie opuszczaly, dasz rade! I dziel sie tutaj pozytywnymi emocjami - mi sie napewno przydadza….
    A zestaw z garderoby - idealny kolorystycznie, elegancki i bardzo kobiecy:) Piekna kobitka z Ciebie Anula!
    Buziaki. Anka

    OdpowiedzUsuń
  6. Anulka, życie potrafi dać w kość, ale wtedy trzeba właśnie tak jak Ty - iść do przodu, pamiętać o tym, co dobre!
    Wspieram i popieram :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobre, pozytywne postanowienie, życzę wytrwałości w stopniowym realizowaniu! Ciekawy zestaw, zwłaszcza czerwona kurtka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. W wakacje wnuki /zwłaszcza starszy/ starały się mnie zachęcić do ścianki, weszłam ale....niziutko ha!ha!....piękna kurtka...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wkleję ci coś nie wiem czy już się z tym spotkałaś, ale dla mnie to mantra odkąd postanowiłam być szczęśliwa :
    "Happiness is an attitude. We either make ourselves miserable or happy. The amount of work is the same.”
    Prawda, nie? Sami sie czynimy smutasami albo szczęśliwymi. Nakład pracy jest ten sam :)
    Nie wiem gdzie ty widzisz te nadprogramowy kilogramy. Jakbym miała takie nogi to bym w samych majtkach po ulicy chodziła ;)
    Pozdrowieństwa

    OdpowiedzUsuń
  10. trzymam kciuki za postanowienie! pełen optymizm to jest to! nigdy się nie wspinałam na ściance ale widzę, że daję to niezłą frajdę

    OdpowiedzUsuń
  11. Powodzenia! Uwielbiam chodzić na ściankę! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. pieknie Ci w czerwieni! Powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń